- Po pierwsze o życiu należy mówić z pełną buzią, otwierając się na wszystkie jego smaki (nawet te gorzkie!).
- Po drugie - podobnie jak jest z serem raclette, którego woń nie do końca jest przyjemna, tak samo jest z niektórymi życiowymi sprawami. Często mówimy: „Coś tu śmierdzi”, wyrażając swoje powątpiewanie i ostrożność. A raclette musi śmierdzieć - bo - dopiero w zestawieniu z neutralnymi zapachami - wydobywa się cała wartość tego sera.
- Po trzecie - gdyby nie inne produkty - te mniej znaczące - ser raclette nie mógłby stać się taki ważny (wszyscy mamy swoje ważne miejsce w strukturze świata tego).
Ostatnie zajęcia kółka o podłożu filozoficzno-zagadnieniowo-życiowym skłoniły do refleksji, że:
Galeria
View the embedded image gallery online at:
https://www.naszatrzynastka.pl/blog/item/1199-o-zyciu-z-serem-w-ustach.html#sigProIdc3c17b512c
https://www.naszatrzynastka.pl/blog/item/1199-o-zyciu-z-serem-w-ustach.html#sigProIdc3c17b512c